Korporacja Huawei zaprezentowała 19 września br. swój nowy system operacyjny „HarmonyOS Next”. W przeciwieństwie do poprzednika zastąpiono w nim jądro Linuksa / Androida własnym niestandardowym, zunifikowanym, zastrzeżonym systemem zbudowanym na OpenHarmony i jego wariancie Oniro OS przeznaczonym na rynki globalne.

Opracowanie własnego systemu operacyjnego jest niewątpliwie sukcesem Huawei, który udał się niewielkiej liczbie firm. Google przecież oparła się tworząc Androida na Linuksie, a macOS Apple ma swoje korzenie w freeBSD. Oczywiście, nie mając dostępu do kodu źródłowego nie możemy być pewni, czy przypadkiem deweloperzy Huawei nie poszli na skróty i nie korzystają z jakiegoś innego systemu. Niemniej, na dzisiaj trzeba założyć, że jest to w pełni samodzielny produkt chińskiej firmy – premiera ma być najwcześniej w październiku. Oznacza to, że Huawei ma szansę stworzyć własny ekosystem, który będzie niezależny od zachodnich technologii. Zmniejszy to podatność firmy na sankcje.

Jest to też zgodne z oczekiwaniami KPCh, która dąży osiągnięcia przez ChRL niezależności technologicznej, a to oznacza, że teraz pojawi się ogromna presja polityczna na chińskie firmy, aby oferowały swoje programy także na nowej platformie Huawei, a w przyszłości może także ją adoptowały. Pekin będzie chciał, aby międzynarodowa wersja, Oniro OS, konkurowała z Androidem na rynkach trzecich, zwłaszcza w państwach rozwijających się. Do tego potrzebna jest jednak bogata oferta aplikacji. Będzie trudno przekonać zagranicznych deweloperów, aby stworzyli wersje na system operacyjny Huawei, ale pierwszym krokiem będzie przymuszenie krajowych i dla tych będzie to kłopot, zwłaszcza dla małych firm, co dopiero startujących z nowym produktem.

Już teraz wiele małych firm najpierw wypuszcza tylko jedną wersję albo na iOS albo na Android. Dopiero po jakimś czasie może stworzyć wersję na drugą platformę. Teraz będą musieli budować trzecią – z poprzednim OS Huawei nie było problemu ponieważ był on de facto forkiem Androida. Dla małych firm to będzie duże obciążenie. Ich szefowie będą musieli wybierać, jaką wersję przygotują najpierw, tą która będzie bardziej opłacalna na rynku krajowym i globalny, czy tą, która będzie zgodna z oczekiwaniami politycznymi?

Nie trzeba dużej wyobraźni, aby zauważyć, że to kolejna przeszkoda w rozwoju chińskich startupów, które ostatnio nie mają się najlepiej.

Nieznane's awatar

Opublikował/a Michał Bogusz

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.